Zaledwie trzy dni dzielą nas od brytyjskiego referendum w sprawie pozostania kraju w Unii Europejskiej. Czwartkowe głosowanie budzi wiele emocji. Także wśród przedsiębiorców, którzy zdają sobie sprawę, że od głosów na tak lub nie dla wyjścia Wielkiej Brytanii z UE zależy ich przyszła sytuacja na rynku. Nic więc dziwnego, że wielkie spółki agitują na rzecz preferowanej przez siebie opcji. Coraz częściej głos zabierają wielcy brytyjskiego świata biznesu.
Jednym ze zdecydowanych zwolenników pozostania w UE jest Sir Richard Branson, twórca Virgin Group, według którego w ten sposób Wielka Brytania gwarantuje sobie długookresowy dobrobyt. W otwartym liście przypomina i uświadamia rodakom, jak trudne było prowadzenie międzynarodowej działalności gospodarczej przed przystąpieniem do Wspólnoty Europejskiej. Podobnego zdania są członkowie stowarzyszenia reprezentującego przemysł motoryzacyjny, Society of Motor Manufacturers and Traders, przestrzegający przed trudnościami, z jakimi będzie musiała zmierzyć się branża w przypadku decyzji o wystąpieniu Wielkiej Brytanii z UE. Szefowie takich spółek jak Toyota UK, Vauxhall, Jaguar Land Rover, BMW, GKN i Magal Engineering mówią w tej sprawie jednym głosem.
Swoje stanowisko przedstawił również szef spółki produkującej napoje alkoholowe Diageo. Jak podaje BBC, Ivan Menezes zwrócił się do 4773 brytyjskich pracowników, aby głosując pamiętali, że krzyżyk postawiony na pozostanie w Unii to dobry wybór dla Wielkiej Brytanii, dla Diageo i szkockiego przemysłu whisky. Menez podkreślił, że przynależność do UE pozwala traktować Europę jako jeden rynek, a umowy wynegocjowane z innymi państwami świata są dla spółki bardzo korzystne. Podobny apel do swoich pracowników wystosował Vincent de Rivaz, szef giganta energetycznego EDF Energy.
Podczas gdy duże korporacje i instytucje finansowe opowiadają się za pozostaniem w Unii Europejskiej, wielu małych przedsiębiorców optuje za opuszczeniem Wspólnoty. John Longworth, przewodniczący biznesowej rady Vote Leave, uważa, że wystąpienie z UE przyniesie Wielkiej Brytanii wiele korzyści, gdyż wspólny rynek to jedynie nieziszczalne marzenie. Longworth przekonuje, że głos oddany na wyjście z Unii przyczyni się do usunięcia zewnętrznych barier, przez co obniżą się koszty produkcji między innymi odzieży i obuwia oraz żywności, która obecnie nie może być wytwarzana w kraju ze względu na istniejące unijne limity.
Wyjście z UE popiera również przewodniczący JCB, przedsiębiorstwa produkującego maszyny budowlane i rolnicze oraz agregaty prądotwórcze, Lord Bamford. W liście do swojej załogi liczącej 6500 pracowników zachęca do zagłosowania przeciw pozostaniu we Wspólnocie. Inny znany przedsiębiorca, Sir James Dyson, również utrzymuje, że dzięki Brexitowi Wielka Brytania więcej zyska niż straci.
Kogo posłuchają Brytyjczycy? Wyniki ankiety przeprowadzonej w zeszłym tygodniu przez Federację Małych Przedsiębiorstw sugerują, że 42 proc. jej członków wciąż waha się, jak zagłosować, a ponad połowa ma poczucie braku wystarczającej wiedzy potrzebnej do podjęcia tak ważnej decyzji. A do referendum pozostało już naprawdę niewiele czasu.