Zbliża się okres wakacyjny, warto więc trzymać rękę na pulsie i na bieżąco śledzić jakie zmiany zachodzą w branży turystycznej. Dla wielkich biur podróży jest to bardzo gorący–w przenośni i dosłownie–okres. Decyzje biznesowe podejmowane przez ich szefostwa mogą bowiem stanowić asumpt do zdobycia przewagi nad konkurencją, ale być też powodem utraty pozycji rynkowej a nawet bankructwa.
Portal internetowy BBC poinformował właśnie, że tuż przed okresem wakacyjnym operator turystyczny TUI postanowił przeprowadzić daleko idące zmiany w swoim modelu biznesowym. TUI powstała w Niemczech 1968 roku z połączenia kilku mniejszych firm. Obecnie pod szyldem TUI działa około 3,5 tysiąca biur podróży, blisko 80 operatorów turystycznych w 18 krajach. Firma posiada własną flotę samolotów liczącą ponad 120 maszyn, a także jest właścicielem blisko 300 hoteli.
Głównym założeniem planowanej restrukturyzacji jest konsolidacja działalności turystycznej pod jedną marką TUI. Przykładowo, w Wielkiej Brytanii niemiecki koncern działał pod szyldem Thompson i First Choice, czyli marek kiedyś typowo brytyjskich, które z czasem stały się częścią koncernu TUI. Jak powiedział szef TUI Peter Long cyt. „podobne zmiany przeprowadzimy we wszystkich krajach w których jesteśmy obecni. Na początek stanie się to we Francji i Szwajcarii. Cały proces potrwa trzy lata, a nasze brytyjskie filie zostaną włączone pod markę TIU jako ostatnie ze względu na ich wielkość.” Thompson i First Choice mają w Wielkiej Brytanii około 5 milionów klientów. Najpopularniejszymi kierunkami, które obsługują brytyjskie filie TUI są Wyspy Kanaryjskie, Baleary i Grecja.
Ogłoszenie planów restrukturyzacji zbiegło się w czasie z podaniem wyników finansowych całej grupy TUI. Okazuje się, że firma zmniejszyła straty finansowe za ostatnie pół roku z 341 milionów euro (w roku ubiegłym) do 262 milionów euro. Straty te nie oznaczają jednak, że TUI jest w słabej kondycji finansowej. Okres zimowo–wiosenny jest bowiem w branży turystycznej zawsze najtrudniejszy. Jak ujawniono, przed sezonem letnim ilość rezerwacji rośnie w bardzo dobrym tempie, w tym szczególnie tych na loty długodystansowe, an których firma zarabia najwięcej. Turystycznym hitem sezonu w tym roku będzie Meksyk, gdzie ilość rezerwacji wzrosła aż o 37% w porównaniu z rokiem ubiegłym oraz Jamajka z 22% wzrostem.
Wydaje się, że TUI jest, pomimo całej zmienności rynku turystycznego, stabilnym touroperatorem. Zasoby finansowe i renoma firmy dają gwarancję wypoczywającym turystom, iż z urlopów wrócą o czasie.