O firmie Uber pisaliśmy na łamach naszego portalu wiele razy, zazwyczaj w kontekście problemów z jakimi boryka się w różnych miejscach globu. Przedsiębiorstwo, znane ze stworzenia aplikacji mobilnej do zamawiania transportu przez łączenie pasażerów z kierowcami korzystającymi z aplikacji, co chwilę popada bowiem w tarapaty. Ostatnio zostało pozwane do londyńskiego sądu pracy przez dwóch kierowców świadczących usługi pod jego szyldem.
Z jakimi zarzutami musi walczyć Uber? Jak donosi BBC, pozywający oskarżają firmę o to, że niezgodnie z prawem odmawia kierowcom płatnego urlopu wypoczynkowego i wypłaty wynagrodzenia w przypadku choroby. Szkopuł w tym, iż kierowcy Ubera nie są zatrudnieni w firmie lecz pracują na własny rachunek. Regulacje prawne obowiązujące w Wielkiej Brytanii nie są jednak tak jednoznaczne w tym zakresie, co daje możliwość dochodzenia swoich praw wspomnianym pracownikom.
Brytyjskie prawo pracy rozróżnia dwie podstawowe kategorie pracujących – pracowników kontraktowych (employees) i pracowników (workers). Pracownicy kontraktowi są zazwyczaj zatrudnieni w ramach umowy o pracę, a warunki ich zatrudnienia są szczegółowo określone. Z kolei pracownicy to kategoria szersza, obejmująca zatrudnionych na podstawie różnych umów, osobiście świadczących różne usługi na rzecz pracodawcy. Oprócz tego są jeszcze tzw. samozatrudnieni (selfemployed) pracujący na własny rachunek.
Zarówno pracownicy kontraktowi, jak i pracownicy są uprawnieni do dodatku wakacyjnego, wynagrodzenia za czas choroby oraz chronieni przed bezpodstawnymi potrąceniami z wynagrodzenia. Sprawa Ubera dotyczy ustalenia, czy kierowcy świadczący usługi pod jego szyldem są samozatrudnionymi, czy należą do kategorii pracowników czyli tzw. workers. Brytyjski związek zawodowy twierdzi, że kierowcy Ubera nie mają zapewnionej pracy minimalnej oraz wynagrodzenia urlopowego a także, że firma nie przestrzega podstawowych praw przysługujących pracownikom.
Uber utrzymuje, że jego kierowcy pracują na własny rachunek, a więc należą do kategorii selfemployed. Jako tacy mają możliwość kształtowania swojego czasu pracy wedle własnych preferencji. Odnosząc się do kwestii potrąceń z wynagrodzeń przedstawiciel firmy oświadczył, iż są one dokonywane tylko w wyjątkowych okolicznościach, np. wtedy, gdy kierowcy wybierają zbyt długie trasy przejazdu, narażając korzystających z usługi na wyższe koszty. Orzeczenia można spodziewać się w ciągu kilku tygodni. Jeśli roszczenia kierowców uznane zostaną za zasadne, najprawodopodobniej pojawią się kolejne pozwy z tego tytułu.