Czy w salonach Volkswagena może zabraknąć Golfa albo Passata? Spółka zapewnia, że do takiej sytuacji nie dojdzie, choć kilka fabryk zlokalizowanych na terenie Niemiec zostało zmuszonych do wstrzymania produkcji. Przyczyną był konflikt spółki z dostawcami, który na szczęście dla międzynarodowego producenta samochodów został już zażegnany.
Produkcja aut i części samochodowych w czterech z dziesięciu niemieckich zakładów należących do VW została wstrzymana. Zatrzymane zostały linie produkcyjne między innymi w Wolfsburgu, skąd wyjeżdżają Golfy oraz w Zwickau, gdzie składane są zarówno Golfy, jak i Passaty. Przestoje spowodowały, że około 27 700 pracowników VW pozostawało w ostatnim czasie bez zajęcia, dlatego część z nich została odesłana do domów, zaś inni wykonywali prace nieprodukcyjne. Wszystkiemu winny był konflikt pomiędzy spółką a dostawcami części.
Wykonujący siedzenia CarTrim oraz specjalizujący się w częściach wykorzystywanych do produkcji skrzyni biegów ES Automobilguss zażądali od VW rekompensaty finansowej za anulowanie kontraktów. Oba przedsiębiorstwa przekonywały, że stało się to przyczyną odnotowanych przez nie znacznie słabszych wyników sprzedażowych. Wyrazem niezadowolenia partnerów biznesowych VW było wstrzymanie dostaw części, co doprowadziło do zatrzymania linii produkcyjnych niemieckiego koncernu. Jak donosi BBC, dopiero po dwudziestogodzinnych negocjacjach zwaśnione strony doszły do porozumienia, którego efektem ma być rychłe wznowienie produkcji.
Przez cały okres przestoju VW uspokajał klientów, że chwilowe problemy z dostawą części nie wpłyną na terminową realizację złożonych wcześniej zamówień. Jednak zgoda pomiędzy kontrahentami z pewnością poprawi nastroje kierowców oczekujących na pachnące nowością Golfy i Passaty.