McDonald’s dwoi się i troi, aby znaleźć sposób na pogarszające się wyniki sprzedażowe. Jednym z niedawnych pomysłów było wydłużenie czasu serwowania śniadań, teraz sieć zamierza obsługiwać swoich klientów przy stolikach!
Domeną fast-foodów jest szybka obsługa gości: sprzedawcy sprawnie przyjmują zamówienia i nim klienci uporają się z zapłatą, stoją przed nimi tacki z wybranym jedzeniem. Okazuje się jednak, że taka organizacja sprzedaży nie odpowiada aktualnym potrzebom klientów, dlatego – jak podaje CNN Money – McDonald’s postawił sobie za cel „poprawę wrażeń konsumentów” i „stworzenie nowego, ekscytującego otoczenia”. Jednym z jego elementów mają stać się urządzenia z ekranem dotykowym, dzięki którym klienci będą mogli złożyć zamówienie i oczekiwać na jego realizację przy stoliku. To nie wszystko!
Ponieważ inwestycje poczynione przez sieć mają się przyczynić do zmiany jej wizerunku, McDonald’s próbuje zerwać ze standardowym menu. Do tej pory w jadłospisie sieci znajdowały się typowe propozycje, natomiast teraz klienci będą mogli wprowadzić pewne modyfikacje. Nowa forma składania zamówień umożliwi ich personalizację – konsumenci będą mogli wybrać preferowany ser, rodzaj bułki, a także dodatki takie jak guacamole czy grillowane grzybki. Trzeba przyznać, że jest to prawdziwa rewolucja.
Zdaniem przedstawicieli McDonald’s, nowa koncepcja sprawdza się w Australii, Niemczech i Francji, zaś teraz być może przekona Amerykanów i Brytyjczyków. Na razie pomysł jest testowany w pięćdziesięciu restauracjach w Stanach Zjednoczonych i w jednym lokalu w Anglii. Od pewnego czasu trudna sytuacja zmusza sieć do zmiany dotychczasowej strategii. Trzeba przyznać, że McDonald’s nie poddaje się i szuka ciekawych rozwiązań.