Prowadzenie gospodarstwa domowego wiąże się z wieloma wydatkami. Należą do nich różnego rodzaju opłaty – z tytułu najmu mieszkania, zużycia wody czy za wywóz śmieci. Do jednych z wyższych należą te związane z energią elektryczną. Ostatnio pewna firma zajmująca się jej dostarczaniem poinformowała swoich klientów, że ci nie będą musieli płacić za wspomnianą usługę. Darmowy prąd będzie dostępny jedynie w weekendy i niestety nie w Polsce, a w Wielkiej Brytanii. Skąd taki pomysł i jakie są szczegóły tej interesującej oferty British Gas?
Jak informuje BBC, programem darmowej energii elektrycznej objętych będzie ponad 2 mln klientów firmy, którzy mają zainstalowane tzw. inteligentne liczniki. Mogą oni zdecydować czy korzystać z prądu bez opłat między 9 a 17 w soboty, czy w tych samych godzinach w niedziele. Według British Gas oferta pozwoli klientom na oszczędności rzędu 60 funtów rocznie. Branżowi specjaliści zwracają jednak uwagę, że opisywana oferta niekoniecznie jest najtańszą na rynku i warto sprawdzić to, co proponuje konkurencja.
Zdaniem obserwatorów rynku inicjatywa British Gas jest próbą przyciągnięcia nowych i utrzymania starych klientów. Firma poinformowała w kwietniu, że w pierwszym kwartale 2016 roku straciła 224 tys. odbiorców indywidualnych. Liczba ta stanowiła 1,5% klientów krajowych. Według firmy klienci, którym kończyły się umowy, decydowali się na zmianę dostawcy. Obecnie z usług British Gas korzysta już tylko 14,4 mln gospodarstw domowych. Nic więc dziwnego, że firma postanowiła zawalczyć z niekorzystnym dla niej trendem.
Niezależna ekspertka ds. rynku energetycznego Ann Robinson podkreśla, że przed podjęciem decyzji o dostawcy usług konsumenci powinni uważnie przeczytać warunki oferty, zwłaszcza te fragmenty, które są pisane małą czcionką. Jej zdaniem na rynku są bowiem korzystniejsze oferty, niż FreeTime od British Gas. Jednocześnie Robinson z zadowoleniem przyjęła wykorzystanie inteligentnych liczników do próby zmiany nawyków konsumentów, które mają prowadzić do oszczędności pieniędzy, ale również energii. Do końca 2020 roku w Wielkiej Brytanii ma zostać zainstalowanych 53 mln takich urządzeń.