W świecie finansów niewiele jest tak tajemniczych instytucji jak watykański Instytut Dzieł Religijnych (IDR). Za tą niepozorną nazwą kryje się bowiem oficjalny bank Stolicy Apostolskiej, a więc instytucja którą przez lata otaczał nimb tajemnicy, a krążące o niej pogłoski przypisywały jej przemożny wpływ na świat finansów. Wraz z nastaniem pontyfikatu papieża Franciszka zmieniło się jednak podejście Watykanu do tzw. kwestii trudnych, co na polu finansowym oznacza także większą transparentność działania watykańskiego banku.
Właśnie na fali reformatorskich posunięć nowego papieża watykański bank opublikował pierwszy w swojej 125−letniej historii roczny raport finansowy. Z raportu wynika, że 2012 rok był bardzo dobry pod względem osiągniętego zysku. Bank zarobił w tym czasie 86,6 miliona euro, co stanowi wzrost aż o 400% w stosunku do poprzedniego roku. Na tak dobry wynik złożyły się udane posunięcia finansowe, jak również wzrost wartości obligacji będących w posiadaniu banku. Z wypracowanego zysku aż 54,7 miliona euro zostało przekazane papieżowi z przeznaczeniem na finansowanie działalności Kościoła Powszechnego. W raporcie ujawniono również, iż całkowite aktywa banku są warte blisko 5 miliardów euro (gotówka i papiery wartościowe) oraz kolejne 769 milionów euro w funduszach nieruchomości. Dodatkowo, w dyspozycji banku znajduje się złoto i inne metale szlachetne o wartości 41,3 miliona euro. Watykański bank posiada również udziały w jednym z włoskich przedsiębiorstw budowlanych, a także otrzymał w 2012 roku dwie nieruchomości o łącznej wartości 2 milionów euro.
Jak napisał w przywołanym wyżej raporcie prezes banku−Niemiec Ernst von Freyberg cyt. „bank Watykanu zasługuje na godne miejsce na światowej mapie finansowej, a niniejszy raport ma za zadanie przyczynić się do większej transparentności Kościoła Katolickiego”. Prezes Freyberg dodał również, iż cyt. „bank jest w trakcie głębokiej przebudowy, której celem jest poprawa efektywności zarządzania i wyeliminowanie obszarów potencjalnych nadużyć”.
Ostatnie posunięcia reformatorskie dotyczące Instytutu Dzieł Religijnych nie dziwią, zważywszy na szeroko rozpowszechnione pogłoski i oskarżenia pod adresem IDR, m.in. o pranie brudnych pieniędzy czy korupcję. Czarę goryczy przelała w połowie tego roku afera z jednym z biskupów w roli głównej, który został przyłapany na próbie zdefraudowania 20 milionów euro. Po tym incydencie papież Franciszek powołał specjalną komisję w celu zbadania działalności banku. Wyniki jej działalności nie są oficjalnie znane, ale nikt nie ma wątpliwości, że trwająca reforma IDR jest pokłosiem jej działalności.