Irlandzkie tanie linie lotnicze mogą się pochwalić wzrostem zysków, które są wynikiem większej liczby pasażerów i… rosnących opłat za przelot. Na koniec września zysk netto za okres sześciu miesięcy wyniósł niemal 600 milionów euro, czyli o 10% więcej niż rok wcześniej. Spółka spodziewa się także wyższych zysków rocznych!
Rekordowy ruch pasażerów od marca do września oraz średnio 6% podwyżka opłat za bilety pozwoliły Ryanairowi wypracować przychody w wysokości ponad 3 miliardy euro, co jest wynikiem lepszym o 15% od zeszłorocznego. Chociaż na początku roku zapowiadano, że przez wysokie ceny paliwa spadnie rentowności linii lotniczych, 7% więcej pasażerów zrekompensowało potencjalne straty. Wzrost cen paliwa okazał się mniej drastyczny niż oczekiwano, jednak trudna sytuacja gospodarcza Europy stłumiła popyt na podróże lotnicze.
Równocześnie w oświadczeniu wydanym przez spółkę jej przedstawiciele twierdzą, że kolejne przejęcia i fuzje w branży lotniczej są nieuniknione, tym samym zapewniając o ciągłej chęci wykupienia innej irlandzkiej linii lotniczej Aer Lingus. Propozycja Ryanaira jest dokładnie sprawdzana przez Komisję Europejską ds. konkurencji, zwłaszcza, że pięć lat temu podobna próba przejęcia została zablokowana. Szef Ryanaira, Michael O’Leary, zapewnia, że spółka dołoży wszelkich starań, by połączenie dwóch irlandzkich linii doszło do skutku.
Inwestorzy bardzo pozytywnie przyjęli raport opublikowany przez spółkę i jeszcze do południa notowania Ryanaira wzrosły prawie o 7%, osiągając wartość 4,85 euro. Irlandzkie tanie linie lotnicze dobrze sobie radzą w trudnej sytuacji, a wzrost zysków zaskakuje zarówno władze spółki, jak i inwestorów. Ryanair zaskakuje też pasażerów – szkoda tylko, że wzrostem opłat…