W świecie biznesu wręczanie wizytówek jest swego rodzaju rytuałem. Jednak postęp technologiczny sprawia, że ludzie coraz częściej wymieniają między sobą ich elektroniczną, a nie papierową wersję. Nie musi to jednak oznaczać końca wizytówek w tzw. zmaterializowanym wydaniu. Zwłaszcza jeśli zmienią one formę na… bardziej kreatywną. Mieszkająca w Toronto fotografka, artystka i projektantka udowadnia, że wizytówki mogą służyć do… kolorowania. Skąd taki pomysł?
Dorota Pankowska jest twórczynią projektu Crayon Business Cards (zobacz tutaj). Jej oryginalne wizytówki stworzone są z czterech lub pięciu kredek, które można wykorzystać, a jakże, do kolorowania i rysowania. Opracowanie projektu zajęło artystce ponad miesiąc. Zaczęła od wycięcia odpowiedniego kształtu, a następnie stworzenia formy z silikonu. Później była już tylko zabawa z doborem kolorów i właściwych kredek! O kreatywnych wizytówkach napisano na łamach TIME.
Pomysł na te małe dzieła sztuki pojawił się po jednej z burz mózgów, w których uczestniczyła Pankowska. Natknęła się wtedy na mini-kredki w kształcie ludzików LEGO (przykład tutaj). Tak bardzo spodobała się jej ta nowa forma, że postanowiła rzucić wyzwanie swojej kreatywności i również stworzyć jakieś oryginalne dzieło z kredek. Po kilku sesjach dyskusyjnych ze swoimi znajomymi, w końcu wpadła na pomysł wizytówek. Młoda artystka nie zwlekała zbyt długo z jego realizacją. Póki co kredkowych wizytówek nie można kupić – twórczyni produkuje je na własny użytek. Coraz częściej pojawiają się jednak pytania o możliwość składania zamówień na nie.
Na łamach wielu gazet i portali poświęca się dużo miejsca innowacyjnym aplikacjom mobilnym, które umożliwiają przekazywanie wszystkich danych kontaktowych za pomocą jednego ruchu kciuka. Okazuje się jednak, że mimo zaawansowania współczesnych technologii, tradycyjne wizytówki mają się całkiem nieźle. Rynek ten nadal odnotowuje wzrost, odpierając ataki zarówno profesjonalnych portali społecznościowych takich jak LinkedIn, jak i wspomnianych aplikacji.