Marka Pirelli znana jest wszystkim miłośnikom motoryzacji. Opony tej firmy uznawane są za jedne z najlepszych na świecie, dodatkowo kraj pochodzenia – Włochy – podnosi ich prestiż. Doceniają je przede wszystkim sportowcy uprawiający sporty motorowe, mają one również zagorzałych fanów wśród normalnych, codziennych kierowców. Okazuje się jednak, że już wkrótce legendarna marka z ponad 140-letnią historią może nieco stracić na atrakcyjności. Dlaczego?
Jedna z pięciu największych firm produkujących opony ma zostać wykupiona. Kim jest nabywca? Według doniesień medialnych to chińskie ChemChina, które ma wydać 7,1 mld euro, aby stać się nowym właścicielem Pirelli. Dzięki planowanej transakcji, koncern zyska dostęp do nowych technologii produkcji opon premium, natomiast włoska marka – lepsze możliwości sprzedaży na rynku chińskim. Informacja o przejęciu wywołała, tuż po jej ogłoszeniu, wzrost cen akcji Pirelli o 2,56%. Chińscy bogacze coraz śmielej poczynają sobie „na zakupach” we Włoszech.
W imieniu koncernu transakcji dokona jego spółka córka China National Tire & Rubber Co., która podpisała umowę z większościowym udziałowcem producenta opon, holdingiem Camfin. Na mocy porozumienia, stanie się ona właścicielem 26,2% akcji Pirelli. Pozostałe udziały mają zostać kupione na rynku od mniejszych akcjonariuszy. Akcje będą nabywane w cenie 15 euro za sztukę. Ich wartość wraz z doliczeniem kwoty zapłaconej Camfin daje wycenę Pirelli na kwotę 7,1 mld euro, nie wliczając 1 mld długu.
Po ogłoszeniu transakcji w piątek, notowania akcji Pirelli osiągnęły rekordową cenę, co może wpłynąć na nastawienie pozostałych akcjonariuszy do oferty chińskiego koncernu. Istnieje bowiem możliwość, iż zablokują oni przejęcie, aby wymusić na koncernie lepszą propozycję. Analitycy uważają jednak, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny. Po przejęciu na stanowisku pozostanie aktualny szef firmy Marco Tronchetti. Jak na nowego właściciela zareagują klienci?