Tematykę związaną z obiegiem gotówki poruszaliśmy na portalu kilkakrotnie. Nasi czytelnicy dyskutowali m.in. o złym wyglądzie liści na banknocie kanadyjskim, mogli zapoznać się również z informacjami o wymianie pieniędzy papierowych na polimerowe w Wielkiej Brytanii i Kanadzie czy rodzajach zabezpieczeń zastosowanych w nowej amerykańskiej studolarówce. Istnieje jednak jeszcze jeden interesujący aspekt związany z produkcją waluty, o którym nie wszyscy wiedzą. O co chodzi? O miejsce ich wytwarzania.
Okazuje się bowiem, że nie każdy pieniądz dopuszczony do obiegu w danym kraju jest w nim również produkowany. I nie mamy tu na myśli waluty euro, obowiązującej we wszystkich krajach eurostrefy. Jak donosi CNN Money, ze względu na konieczność stosowania wyrafinowanych, kosztownych technik do produkcji współczesnych banknotów i monet, rządom niektórych państw najzwyczajniej nie opłaca się zlecać tego zadania w kraju. W związku z tym wytworzenie popularnej gotówki jest często przekazywane zagranicznym drukarniom. Zaskakiwać może natomiast fakt, iż odnoszącą jedne z największych sukcesów na tym polu jednostką nie jest firma a… australijski rząd.
Pod koniec lat 80-tych minionego wieku to właśnie w tym kraju powstał rewolucyjny plastikowy banknot. Stworzono go do użytku wewnętrznego, jednak szybko uznano, iż odkrycie to odmieni obieg gotówkowy na całym świecie. Od tego czasu Australia stała się monopolistą w produkcji polimerowych banknotów, wytwarzając i eksportując pieniądze do około 20 innych państw na świecie – włączając Chile, Rumunię, Tajlandię czy Nową Zelandię. Każdego roku zyskiwano na tym biznesie kilka milionów dolarów, często drukując więcej dla „klientów” niż na własne potrzeby.
Jednak inne państwa (np. Wielka Brytania) zachęcone niewątpliwymi zaletami polimerowego pieniądza rozważają jego wprowadzenie i własną produkcję. Podwyższona odporność na brud, wodę i upał sprawia, że zwiększa się trwałość banknotu. W konsekwencji, mimo wyższych kosztów produkcji rząd może zaoszczędzić więcej, gdyż polimerowa gotówka będzie zdatna do użycia dłużej niż papierowa. Co więcej, dużo trudniej jest takie pieniądze podrobić. Obecnie własne wersje polimerowych banknotów oferują bądź opracowują brytyjskie DeLaRue, szwajcarskie Landqart AG czy niemieckie G&D. W przyszłym roku pieniądz z polimeru ma się pojawić również w Polsce – na razie w ramach kolekcjonerskiej edycji.