Droga młodych przedsiębiorców do sukcesu jest w większości przypadków interesująca i stanowić może inspirację dla innych marzących o własnej działalności gospodarczej. Bardzo często pomysł na biznes wywodzi się z zamiłowania do określonych produktów czy aktywności. Podobnie było w przypadku Paula Wallace’a, któremu zainteresowanie wyjątkowymi modelami samochodów umożliwiło zarabianie pieniędzy.
Historię młodego biznesmena opisał na łamach portalu CNN Mohammed Al-Saiegh. Kiedy Paul Wallace miał 15 lat pojechał ze swoim ojcem obejrzeć wystawę najdroższych i najbardziej okazałych aut na świecie. Jak łatwo się domyśleć, chłopak był zachwycony. Postanowił udokumentować na zdjęciach wszystko to, co zobaczył. Fotki, na których pierwszoplanowe role odgrywały Aston Martin, Ferrari i Lamborghini stały się początkiem całkiem lukratywnego biznesu. Jakiego?
Paul uruchomił na YouTube własny kanał, kierowany do wszystkich miłośników pięknych aut. Zaczął fotografować i filmować super samochody, które spotykał na ulicach Londynu, a następnie zamieszczał efekty pracy na swoim profilu. Okazało się, że w sieci znaleźć można wielu fanów motoryzacyjnych okazów, nie posiadających wystarczających środków finansowych na ich kupno. Docenili oni wysiłki Wallace’a i wkrótce jego filmiki na „Supercars of London” na YouTube oglądały setki miłośników wyjątkowych aut.
Młody przedsiębiorca ma obecnie 23 lata, skończył studia i zarabia 4 tys. funtów miesięcznie dzięki reklamom zamieszczanym na stworzonym przez niego kanale Filmiki na „Supercars of London” obejrzano blisko 70 mln razy. Wallace postanowił więc rozszerzyć swoją działalność i stworzył stronę internetową o podobnym profilu. Większość dochodów czerpie obecnie z tego źródła. Kwoty, które wpływają co miesiąc na konto młodego biznesmena nie są być może niebotycznie wysokie, ale pozwoliły one na spełnienie jednego z większych marzeń.
Zarobione pieniądze Wallace przeznaczył na kupno… super auta. Oddał mamie Forda Focusa i sprawił sobie Audi R8. Nie zamierza jednak poprzestać na tym modelu. Jak sam stwierdził, jest dopiero na początku swojej biznesowej i motoryzacyjnej drogi. Wierzy, że za kilka lat będzie mógł kupić samochód, którego pragnie najbardziej – Lamborghini. Opisana historia dowodzi, że niektórzy świetnie łączą to, co lubią robić z zarabianiem pieniędzy. W wielu przypadkach takie podejście przeradza się bowiem w biznesowy i finansowy sukces.