O powstałym ponad 20 lat temu gigancie handlu internetowego i jego drodze do sukcesu można napisać książkę. Najciekawszym jednak wątkiem pozostaje fakt, że w całej historii niewiele miejsca poświęcić trzeba byłoby na analizę zysków firmy. Powód? Amazon znany jest z tego, że przynosi ich śladowe ilości, a każde doniesienia o byciu ponad przysłowiową kreską powodują euforię wśród inwestorów. Model biznesowy firmy wydaje się stać w opozycji do jednej z naczelnych zasad kapitalizmu, a więc zyskowności przedsięwzięcia.
Nie oznacza to oczywiście, że Amazon walczy o przetrwanie. Wręcz przeciwnie – przychody firmy niemal nieustannie pną się w górę, choć nie znajduje to odzwierciedlenia w zyskach. Na łamach BBC dokonano analizy tego zjawiska. W ubiegłym roku przychody Amazona ukształtowały się na poziomie 88 mld dolarów, ale odnotowano stratę w wysokości 240 mln dolarów. W drugim kwartale tego roku – niespodzianka! Firma zarobiła 92 mln dolarów, co wywołało prawdziwą euforię wśród inwestorów, którzy spodziewali się kolejnego wyniku pod kreską.
Skąd wziął się wizerunek Amazona jako biznesu, który nie przynosi zysków? Firma nieustannie inwestuje w poprawę infrastruktury i usprawnia proces dostawy produktów do klientów. Zależy jej bowiem na tym, by ich potrzeby były zaspokajane jeszcze szybciej. W ubiegłym roku pisaliśmy na przykład o planach dostarczania zamówień z wykorzystaniem dronów. Filozofia Amazona jest prosta – im szybciej klienci zostaną obsłużeni, tym bardziej zwiążą się z marką i będą korzystać z kolejnych proponowanych przez nią usług. Wygenerowane w ten sposób dodatkowe przychody nie trafią jednak w formie zysku do akcjonariuszy, tylko zostaną przeznaczone na kolejne inwestycje.
W ostatnich latach firma włożyła sporo gotówki w rozwijanie nowego biznesu a mianowicie serwis Amazon Web Services (AWS), oferujący możliwość przechowywania danych w chmurze. Usługa cieszy się dużym zainteresowaniem, co przekłada się na wyniki firmy. W drugim kwartale tego roku przychód ze sprzedaży wyniósł 1,82 mld dolarów czyli o… 81% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Z kolei zysk operacyjny wzrósł o – bagatela – 408% i ukształtował się na poziomie 391 mln dolarów.
Założyciel Amazona Jeff Bezos jest wizjonerem, który konsekwentnie trzyma się opracowanej przez siebie strategii inwestowania zamiast przejadania zysków. Nie ugiął się nawet wtedy, kiedy na Wall Street mówiło się, że firma zmierza do bankructwa. Teraz stawia się go na równi z Billem Gatesem i Stevem Jobsem, nie tylko ze względu na wieloletnią obecność w biznesie, ale przede wszystkim z powodu determinacji i żelaznej konsekwencji w realizowaniu swojej wizji bez względu na to, co mówią krytycy. A Amazon jest teraz wart więcej niż legendarny Wal-Mart…