Tańsze paliwo na stacjach benzynowych z pewnością nie martwi właścicieli aut. Jednak niskie ceny ropy stanowią nie lada problem dla państw zajmujących się ich wydobyciem. Co jakiś czas w mediach pojawiają się informacje dotyczące działań planowanych bądź podejmowanych przez wytwórców, w celu przywrócenia zadowalającego ich poziomu cen na rynku. Ostatnio wywiadu na ten temat udzielił stacji CNN minister energii Kataru Mohammed bin Saleh Al-Sada.
Według niego cena ropy mogłaby powrócić do poziomu 50 dolarów za baryłkę jeszcze w tym roku. Aby tak się stało konieczne jest zamrożenie wydobycia na poziomie styczniowym, a także ograniczenie wsparcia udzielanego na działania związane ze wzrostem produkcji. Zdaniem Al-Sada, podjęcie rzeczonych kroków będzie stopniowo zyskiwało poparcie członków OPEC dlatego, że leży w ich interesie. Pięć z trzynastu krajów członkowskich – Arabia Saudyjska, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar i Wenezuela – podjęło już decyzję o utrzymaniu produkcji na stałym poziomie. Podobnie postąpiła niezrzeszona w OPEC Rosja.
Zamrożenie produkcji ma pomóc w walce z nadpodażą surowca. Jednak stanowisko OPEC w tej kwestii jest niejednoznaczne, co tylko pogłębia chaos. Iran nazwał propozycję ograniczania wydobycia żartem, a Arabia Saudyjska stwierdziła, że nie jest przygotowana na taki krok. Pierwsze z wymienionych państw chce odbić sobie czas, w którym było objęte sankcjami. Analitycy są jednak zgodni, że powrót Iranu do gry na światowym rynku ropy nie mógł przyjść w gorszym momencie. Z kolei Iran chce zwiększać produkcję, by odbudować zniszczoną wojną gospodarkę.
Od 2014 roku ceny ropy spadły o 70%. W tym roku kosztowały już nawet poniżej 27 dolarów za baryłkę. Al-Sada określił tę sytuację mianem „nie do przyjęcia”. Jego zdaniem część mniejszych firm, przy ograniczeniu dostępu do finansowania, powinna zostać wyparta z rynku w ciągu najbliższych miesięcy, co polepszy pozycję pozostałych producentów. Optymizmu Al-Sady odnośnie ograniczania wydobycia nie podziela saudyjski minister ropy i surowców mineralnych Ali Al-Naimi. Jego zdaniem cięć nie będzie, bo nie wszyscy producenci wywiążą się z nich.