Kwiecień to najwyższy czas, aby zacząć myśleć o zorganizowaniu tegorocznych wakacji. Oczywiście, jeżeli ktoś nie lubi niczego planować i stawia na spontaniczność, to czas wakacji jawi mu się jeszcze jako odległa przyszłość. Jednak dla większości osób wcześniejsze zaplanowanie wakacji to podstawa udanego wypoczynku. Wiedzą o tym właściciele biur podróży i różnego rodzaju firmy pośrednictwa turystycznego, które właśnie teraz kuszą klientów wyjątkowymi ofertami letniego wypoczynku.
Dzięki Internetowi planowanie podróży nigdy nie było tak łatwe jak dzisiaj. Na dziesiątkach stron internetowych możemy znaleźć nocleg w dowolnym miejscu świata, zaplanować podróż, a nawet wynająć samochód czy transport z lotniska. Dodatkowym atutem poszukiwań w sieci jest możliwość znalezienia atrakcyjnych cenowo ofert i tzw. okazji, które pozwolą tanio zorganizować wypoczynek. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że zdaniem urzędników Komisji Europejskiej, wiele z takich atrakcyjnych propozycji wprowadza klientów w błąd. Jesienią ubiegłego roku, na zlecenie Komisji Europejskiej sprawdzono ponad 350 stron internetowych oferujących wszelkie możliwe usługi turystyczne we wszystkich 28 krajach UE. Wnioski, które przedstawiła europejska komisarz ds. sprawiedliwości, konsumentów i równości Vera Jourova nie są zbyt optymistyczne.
Ze sprawdzonych ponad 350 stron internetowych w aż 235 przypadkach ujawniono praktyki, które mogą świadczyć o celowym wprowadzanu klientów w błąd. Do najczęstszych nieprawidłowości należało kuszenie osób odwiedzających stronę wyjątkowo niską ceną danej usługi. Na etapie finalizowania transakcji okazywało się jednak, że cena ta rośnie w wyniku dodania dodatkowych opłat, o czym na początku nie informowano klienta. Takie praktyki stosowało aż 30% badanych stron. Odmianą metody wabienia klientów „na niską cenę” były przypadki, gdy okazywało się, że ta najatrakcyjniejsza oferta jest już niedostępna, ale dostępne są nieco droższe opcje. Problem w tym, że ofert po najniższych cenach nigdy tak naprawdę nie było, a ich eksponowanie służyło jedynie zachęceniu klientów do wejścia na stronę. Aż 25% stron posuwało się do tego rodzaju manipulacji. Jeszcze inną formą manipulacji było informowanie klientów, że do wyczerpania oferty pozostało zaledwie kilka miejsc. Dotyczyło to głównie pokoi hotelowych. Okazało się, że wolnych miejsc było zdecydowanie więcej, a informacja dotyczyła tylko puli przyznanej dla konkretnej strony, o czym klientów już nie informowano. Innym problemem było także manipulowanie komentarzami klientów, gdzie przychylne opinie były eksponowane, a negatywne wręcz przeciwnie.
Zdaniem urzędników KE, wnioski z badania powinny stanowić podstawę do dalszych działań przez władze poszczególnych krajów członkowskich, tak aby wyeliminować ujawnione nieprawidłowości.