Od czego zależy taktyka inwestora? Z pewnością od jego wiedzy i umiejętności, jednak naukowcy przekonują, że nie bez znaczenia są również geny oraz otoczenie, w którym dorastał gracz giełdowy. Z badań przeprowadzonych przez ekonomistów z China Europe International Business School i University of Washington wynika, że o różnicach w sposobie inwestowania decydują także czynniki biologiczne i środowiskowe.
Badania zostały przeprowadzone w Szwecji z udziałem 35 tysięcy bliźniąt jedno i dwujajowych, a ich celem była identyfikacja czynników wpływających na indywidualny styl inwestycyjny, ze szczególnym rozróżnieniem preferencji dotyczących inwestowania w wartość lub we wzrost. Pierwsza za strategii, typowa dla Warrena Buffetta, polega na inwestowaniu przede wszystkim w akcje spółek niedowartościowanych, które przyniosą zysk w dłuższym okresie, zaś druga opiera się na zakupie udziałów mocnych spółek o dużym potencjale wzrostu.
Warto zaznaczyć, że w badaniach naukowych często wykorzystuje się fakt, że bliźnięta jednojajowe charakteryzują się takim samym kodem genetycznym i takimi samymi warunkami życia, podczas gdy bliźnięta dwujajowe żyją w takim samym środowisku, ale mają inny kod genetyczny. Różnice w wynikach uzyskiwanych przez bliźnięta z różnych grup pozwalają wnioskować o sile wpływu czynników biologicznych i środowiskowych.
Henrik Cronqvist, jeden z autorów badania, wyjaśnia, że porównanie portfeli inwestycyjnych bliźniąt jedno i dwujajowych umożliwiło potwierdzenie hipotezy o istnieniu zestawu genów odpowiadających za zachowania związane z inwestowaniem w wartość. Co więcej, badacze ustalili, że różnice w stylach inwestycyjnych są w około 25 proc. uwarunkowane genetyką. Dowiedziono również, że styl zależy od środowiska nie tylko z wczesnego, ale i późniejszego okresu życia. Na podstawie analiz ustalono, że inwestorzy, którzy dorastali w trudniejszych warunkach, częściej preferują inwestowanie w wartość, zaś ci, którzy żyli w dobrobycie, częściej decydują się na inwestowanie we wzrost.
Świadomość biologicznego charakteru własnych skłonności inwestycyjnych, dla jednych graczy może stać się wskazówką do podejmowaniu lepszych decyzji, a dla innych usprawiedliwieniem giełdowych niepowodzeń – wszak inwestorem trzeba się urodzić.