Ci, którzy są przekonani, że człowiek okiełznał naturę będą zaskoczeni, gdy zapoznają się z wynikami analiz międzynarodowego think tanku Germanwatch. Niemiecka organizacja zajmuje się między innymi problemami ocieplenia klimatu i opracowuje Globalny Indeks Ryzyka Klimatycznego (ang. Global Climate Risk Index). Jak podaje CNBC, okazuje się, że wahania pogody sieją spustoszenie nie tylko w mało rozwiniętych rejonach świata, ale także w Europie. Przykładem są niektóre państwa bałkańskie.
Lato 2014 roku minęło w Bułgarii pod znakiem ulewnych deszczy i powodzi. Według tamtejszego Narodowego Instytutu Meteorologii i Hydrologii, w czerwcu burze stały się codziennością, a gradobicia wystąpiły w ciągu 20 dni. Zniszczeniu uległo wiele budynków w stolicy kraju, Sofii, a tylko 8 czerwca życie straciło 40 osób.
W tym samym czasie nie inaczej wyglądała sytuacja w Bośni i Hercegowinie, która z powodu powodzi straciła 10 proc. PKB. Blisko 90 tysięcy mieszkańców zostało przesiedlonych, z czego 40 tysięcy musiało szukać schronienia w noclegowniach lub u bliskich. Całkowite straty zostały oszacowane na ponad 2 miliardy euro.
Najbardziej dotknięta powodziami i obsunięciami ziemi została Serbia. Według Komisji Europejskiej w maju 2014 roku 1,6 milionów obywateli doświadczyło skutków silnych opadów, a wartość szkód znacznie przekroczyła 1,5 miliarda euro. 32 tysiące osób zostało ewakuowanych z domów, zaś niemal 52 tysiące Serbów czasowo straciło pracę.
Choć wspomniane deszcze i powodzie miały miejsce dwa lata temu, muszą być uwzględnione podczas oceny ryzyka klimatycznego na 2016 rok. Jednocześnie Germanwatch podkreśla, że o ile ekstremalne zdarzenia pogodowe nie mogą być bezpośrednio powiązane z działalnością człowieka, o tyle jej skutkiem są ogólne zmiany klimatyczne, wpływające na częstotliwość i nasilenie tych zdarzeń.