W maju bieżącego roku odbędą się w Wielkiej Brytanii wybory parlamentarne. Ta rutynowa w dojrzałych demokracjach procedura może jednak oznaczać w tym przypadku początek bardzo poważnych zmian nie tylko dla Wielkiej Brytanii, ale i całej Europy. Powodem, dla którego najbliższe wybory nad Tamizą są tak istotne, jest kwestia przeprowadzenia referendum w sprawie opuszczenia UE przez Wielką Brytanię.
W Wielkiej Brytanii hasła opuszczenia UE są obecnie tak popularne jak nigdy w historii. Politycy Partii Konserwatywnej złożyli publicznie obietnice, iż jeżeli wygrają najbliższe wybory, doprowadzą do referendum w tej sprawie. Perspektywa referendum i możliwego opuszczenia UE niepokoi świat wielkiej finansjery. Jak wiadomo Londyn jest jednym z najważniejszych centrów finansowych współczesnego świata, a w londyńskim city ma swoje siedziby czołówka najważniejszych banków świata. Prezes Goldman Sachs Gary Cohn ostrzegł Brytyjczyków przed uleganiem populistycznym hasłom i głosowaniem za wyjściem z UE. Jak powiedział cyt. „duże firmy z sektora finansowego chcą pozostać w Londynie, ale jeśli Wielka Brytania opuści UE, może to być niemożliwe. Myślę, że w interesie Brytyjczyków leży także to, aby Londyn nadal był finansową stolicą świata”. Jak wyjaśnił Cohn, obawy budzi fakt, iż po ewentualnym wyjściu z UE, banki z siedzibą w Wielkiej Brytanii będą pozbawione udogodnień, z których obecnie korzystają w ramach wspólnego rynku. Lucy Thomas–dyrektor w proeuropejskiej grupie lobbingowej Business for New Europe stwierdziła cyt. „Goldman Sachs to tylko jeden z ponad 250 zagranicznych banków i instytucji finansowych, który może opuścić Wielką Brytanię, gdy ta wyjdzie z UE. Trzeba pamiętać, że 10% dochodów podatkowych naszego kraju pochodzi od tego typu instytucji, a ich brak w budżecie byłby katastrofą”.
Powyższe argumenty nie robią jednakże wrażenia na aktywistach grup antyunijnych. Jak głosi oświadczenie Business for Britain–jednej z największych tego typu organizacji cyt. „kiedy w Wielkiej Brytanii odbywała się debata czy przyjąć euro, Goldman Sachs straszył nas wycofaniem się z brytyjskiego rynku i przewidywał zmierzch roli Londynu jako centrum finansowego. Nic z tych zapowiedzi się nie sprawdziło i również obecnie żadne czarne scenariusze kreślone przez Goldman Sachs nie mają nic wspólnego z rzeczywistością”. Jak czytamy dalej w oświadczeniu cyt. „obecna sytuacja sprzyja multimilionerom z wielkich korporacji, ale nie małemu i średniemu biznesowi, który jest podstawą bytu brytyjskich rodzin”. Jak silne są nastroje antyeuropejskie w Wielkiej Brytanii pokazują również wypowiedzi tak znanych osób jak wynalazca i biznesmen sir James Dyson. W jednej z wypowiedzi stwierdził on cyt. „choć jestem za swobodą przepływu kapitału i ludzi, to jednak nie chcę aby mój kraj–w ramach UE–został zdominowany przez Niemcy”.
Zapraszam do dyskusji, czy ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii z UE zaszkodzi czy może jednak pomoże Brytyjczykom?