Tytułowe pytanie może się dla wielu osób wydać retoryczne. Powszechnie bowiem wiadomo, że (przynajmniej z punktu widzenia podatników) podatki są zawsze zbyt wysokie. Niestety, wiadomo także, że są one koniecznością, a cała sztuka polega na tym, aby znaleźć taki punkt równowagi, w którym podatnicy są jeszcze skłonni uczciwie płacić podatki, a państwo otrzymywać z tego tytułu odpowiednie wpływy do budżetu. Ostatnie doniesienia medialne wskazują coraz wyraźniej, że chyba taki punkt równowagi został mocno naruszony w niektórych krajach europejskich.
Pamiętamy jakie oburzenie wywołała decyzja słynnego francuskiego aktora Gerarda Depardieu o emigracji do Rosji i przyjęciu tamtejszego obywatelstwa. Sam zainteresowany nie ukrywał, że powodem jego decyzji była francuska ordynacja podatkowa, która na najlepiej zarabiających nakłada podatek w wysokości 75%.
W ostatnich dniach z kolei pojawiły się doniesienia dotyczące problemów podatkowych znamienitych przedstawicieli świata sportu i mody. Kłopoty z hiszpańskim fiskusem ma bowiem sam Lionel Messi, któremu zarzuca się ukrywanie dochodów i unikanie płacenia podatków. Proceder miałby polegać na tym, że Messi przeniósł prawa do swojego wizerunku na firmę zarejestrowaną w jednym z rajów podatkowych, co uszczupliło dochody hiszpańskiego fiskusa. Sam Messi, podobnie jak jego macierzysty klub FC Barcelona, twierdzi, że wszystko odbywało się za radą doświadczonych doradców podatkowych i w zgodzie z prawem, ale zdania tego nie podzielił hiszpański sąd, który nakazał najlepszemu piłkarzowi świata stawić się w dniu 17 września na przesłuchanie. Teoretycznie, słynnemu Argentyńczykowi grozi nawet 6 lat więzienia.
I wreszcie najnowszy przykład, tym razem ze słonecznej Italii. Tamtejszy fiskus doprowadził do skazania na karę 20‒miesięcznego więzienia słynny duet projektantów mody Domenico Dolce i Stefano Gabbana. Włoski fiskus zarzuca im ukrycie przed władzami podatkowymi dochodów rzędu…1 miliarda euro(!). Dochodzenie rozpoczęło się 6 lat temu i wykazało, że obaj projektanci stworzyli w Luksemburgu firmę o nazwie GADO (nazwa pochodzi od ich nazwisk), która to firma dysponowała dochodami z tytułu praw pochodnych do poszczególnych kolekcji i projektów obu projektantów. Co prawda w pierwszej instancji Dolce i Gabbana zostali uniewinnieni, ale sąd apelacyjny diametralnie zmienił wyrok. Jeśli apelacja nie przyniesie efektu, obaj panowie mogą przez jakiś czas pozbawić swoje słynne klientki (Madonna, Kate Moss czy Kylie Minogue) najnowszych kreacji.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że problemy tak bogatych ludzi z fiskusem raczej nie dotyczą zwykłych ludzi. To błędny pogląd. Można bowiem postawić tezę, że system podatkowy który skłania ludzi o dużych dochodach i ugruntowanej pozycji społecznej do podjęcia ryzyka oszustw podatkowych, jest systemem wadliwie skonstruowanym. Wysokie stawki podatkowe bowiem tylko z pozoru zapewniają wyższe dochody fiskusowi. W dłuższej perspektywie bilans nie jest korzystny, gdyż najlepiej zarabiający (co widać na przytoczonych przykładach) decydują się na ucieczkę przed pazernym fiskusem, co obniża wpływy podatkowe. Z drugiej strony państwo wydaje wielokrotnie więcej na rozbudowę aparatu ścigania „uciekinierów” podatkowych, co dodatkowo pogłębia niekorzystny bilans.