Problem umów śmieciowych i braku pewnej, pełnoetatowej pracy jest szeroko dyskutowany. Dotyczy on nie tylko Polaków, lecz ludzi na całym świecie, a jego skala może niejednego zaskoczyć, ponieważ jedynie 25 proc. pracujących ma stałe zatrudnienie.
Dziennikarze serwisu BBC podejmują ten temat, powołując się na raport, który został przygotowany przez Międzynarodową Organizację Pracy (ang. International Labour Organization). Główny wniosek wynikający z analiz obejmujących około 84 proc. światowej siły roboczej jest taki, że trzy z czterech osób aktywnych zawodowo pracuje albo – w przypadku szczęśliwców – na umowę na czas określony, albo bez jakichkolwiek formalności. Co więcej, dane z okresu od roku 2009 do roku 2013 sugerują, że w większości krajów coraz częściej praca dorywcza i praca w niepełnym wymiarze godzin dominuje nad stałym, pełnoetatowym zatrudnieniem. Rezultaty analiz sugerują również, że dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn pracuje mniej niż 30 godzin tygodniowo.
Tymczasem Guy Ryder, szef Międzynarodowej Organizacji Pracy, tłumaczy, że możliwe do zaobserwowania zróżnicowanie form zatrudnienia jest szansą dla wielu osób na utrzymanie się na rynku pracy. Równocześnie tendencja ta świadczy o ogólnym braku stabilności zawodowej, który okazuje się być problemem większość ludzi. Dodatkowo, pogłębiają się różnice w wynagrodzeniach między pracownikami stałymi a okresowymi, którzy nie mogą liczyć na wiele benefitów, przysługujących osobom pracującym na stałe i w pełnym wymiarze.
W związku z tym Międzynarodowa Organizacja Pracy apeluje do rządzących, aby tworząc prawo, zadbali o bezpieczeństwo finansowe osób pracujących nie tylko na podstawie stałych kontraktów czy umów, ale również zatrudnionych w innej formie. Właściwie przygotowane regulacje prawne sprzyjają bowiem wzrostowi gospodarczemu i równości społecznej.