Stało się! Brytyjczycy podjęli decyzję o opuszczeniu Unii Europejskiej i tego faktu nic już nie zmieni. Dziennikarze BBC na łamach internetowego wydania wiadomości ekonomicznych zastanawiają się, jak Brexit wpłynie na sytuację życiową obywateli brytyjskich żyjących za granicą. Analizują także skutki takich a nie innych wyników referendum, dla obywateli UE pracujących na terenie Wielkiej Brytanii.
Pierwszym namacalnie odczuwalnym skutkiem Brexitu jest dramatyczne osłabienie się brytyjskiej waluty. Dla wszystkich tych, którzy zarabiają w brytyjskich funtach, a żyją za granicą, oznacza to znaczący spadek siły nabywczej ich portfela. Odwrotna sytuacja dotyczy obywateli brytyjskich, którzy zarabiają w obcych walutach. Wielu z nich pracuje w USA i dzięki znacznemu umocnieniu się dolara w okresie ostatniego roku oraz obecnej deprecjacji funta, siła nabywcza ich zarobków płaconych w dolarach amerykańskich, znacznie wzrosła.
Kolejnym analizowanym obszarem są emerytury. Wielu Brytyjczyków spędza jesień swojego życia w ciepłych krajach Europy południowej. Do tej pory, na mocy odpowiednich traktatów, ich emerytury były corocznie waloryzowane i generalnie zachowywały swoją siłę nabywczą. Po Brexicie, rząd w Londynie będzie miał prawo do zaprzestania waloryzacji tych emerytur i potraktowania ich tak, jak obecnie traktowane są emerytury obywateli brytyjskich rezydujących np. w Kanadzie. Oznacza to po prostu ich zamrożenie.
Znaczna liczba Brytyjczyków jest właścicielami nieruchomości w krajach UE. Czy po Brexicie coś im grozi? Raczej nie, aczkolwiek będą musieli uważać na zmieniające się prawo dotyczące dziedziczenia i regulacje podatkowe. Z drugiej strony, jeśli funt pozostanie słaby, mogą oni pomyśleć o zainwestowaniu w brytyjskie nieruchomości. Gorzej przedstawia się sytuacja dla osób pracujących w krajach UE. Mogą one zostać potraktowane na takich samych zasadach jak traktowani są obecnie pracownicy spoza UE, a więc będą od nich wymagane wizy czy zielone karty. Obowiązywać zacznie także zasada, że pierwszeństwo zatrudnienia na danym stanowisku przypadnie obywatelowi kraju członkowskiego UE i dopiero w przypadku, gdy nie będzie odpowiedniego kandydata, Brytyjczyk będzie mógł aplikować o etat.
Podobne problemy mogą dotknąć także obywateli UE pracujących w Wielkiej Brytanii. Jest ich ponad 3 miliony, z czego najwięcej Polaków. Po Brexicie, każde państwo z osobna będzie musiało negocjować dwustronne umowy z Wielką Brytanią w tym zakresie. Innym problemem jest słaby funt, co obniża wartość wypracowanych dochodów, które często przesyłane są w znacznej części do krajów pochodzenia imigrantów.
Nie ulega wątpliwości, że Brexit będzie miał poważne konsekwencje dla całej UE i samej Wielkiej Brytanii. Czy i jak bardzo uderzy ta sytuacja w zwykłych ludzi, będziemy się mogli przekonać dopiero po jakimś czasie.