Unia Europejska nie poprzestaje w swoich wysiłkach, aby reformować kolejne dziedziny życia. Propozycje płynące z Brukseli nie zawsze spotykają się jednak z entuzjastycznym przyjęciem, a dowodem na to jest planowana zmiana prawa w odniesieniu do wyrobów tytoniowych. Tzw. Tobacco Products Directive zdecydowanie nie podoba się branży tytoniowej, a obie strony strony sporu toczą już od dłuższego czasu batalie sądowe o kształt przyszłego prawa.
W ubiegłą środę Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) odrzucił pozew koncernów tytoniowych skierowany przeciwko Komisji Europejskiej, w którym strona pozywająca kwestionowała prawo UE do wprowadzenia dyrektywy tytoniowej. Na mocy proponowanych rozwiązań opakowania wszystkich rodzajów papierosów mają być standardyzowane, a w odniesieniu do e–papierosów wprowadzony zostanie zakaz ich reklamowania. Dodatkowo, co najmniej 65% powierzchni każdej paczki papierosów, zarówno od frontu jak i od tyłu ma być przeznaczone na teksty ostrzegające przed szkodliwością palenia tytoniu. W swoim orzeczeniu ETS stwierdził cyt. „planowane rozwiązania prawne nie naruszają granic tego co jest akceptowalne i właściwe społecznie”. Nowe prawo ma wejść w życie od 20 maja br., z tym jednak zastrzeżeniem, że koncerny tytoniowe będą mogły wyprzedawać zapasy magazynowe papierosów w „starych” opakowaniach, aż do ich wyczerpania. Może to potrwać około roku.
Philip Morris International i British American Tobacco (BAT) są tymi koncernami, które stały za pozwem przeciwko Komisji Europejskiej. Obie firmy twierdziły, że Komisja Europejska przekroczyła swoje uprawnienia, gdyż w sposób niedemokratyczny narzuciła krajom członkowskim UE nowe rozwiązania prawne. W komentarzu do środowego wyroku, rzecznik BAT stwierdził cyt. „podtrzymujemy nasze stanowisko, że Dyrektywa Tytoniowa jest jawnym przykładem nadużycia władzy przez UE. Wiele elementów Dyrektywy idzie zbyt daleko, naruszając zasady uczciwej konkurencji i wolnego handlu, a także ingerując w suwerenność poszczególnych krajów członkowskich”.
Kilka europejskich krajów również pracuje nad własnymi rozwiązaniami w zakresie sprzedaży tytoniu. Przykładowo, Wielka Brytania planuje wprowadzenie tzw. plain packagings, czyli opakowań tytoniu kompletnie pozbawionych charakterystycznego kształtu, wzornictwa czy napisów. Dla koncernów tytoniowych jest to również propozycja nie do przyjęcia. Złożyły już w tej sprawie stosowne pozwy przed brytyjskimi sądami, a także poinformowały Światową Organizację Handlu.