Nawet najdłuższe konflikty kiedyś się kończą. Właśnie jesteśmy świadkami kolejnego takiego procesu, który trwa na linii USA–Kuba. Jak wiadomo, po rewolucji kubańskiej na które czele stał Fidel Castro, oba kraje zerwały wszelkie kontakty dyplomatyczne i gospodarcze. Ze strony USA nałożone zostały sankcje gospodarcze, które obowiązywały przez 53 lata, aż do stycznia bieżącego roku.
Właśnie w styczniu bieżącego roku administracja Baracka Obamy ogłosiła nieznaczne złagodzenie reżimu sankcyjnego wobec Kuby, jako gest dobrej woli i znak postępów w poufnych negocjacjach obu krajów mających doprowadzić do normalizacji stosunków. Z kolei w ubiegły piątek przywódcy obu krajów odbyli rozmowę telefoniczną, po której oficjalnie ogłoszono, iż strona amerykańska znosi niektóre ograniczenia w stosunkach z Kubą. Jak powiedział amerykański sekretarz skarbu Jacob Lew cyt. „silniejsze i bardziej otwarte stosunki amerykańsko–kubańskie stanowią historyczną okazję dla osiągnięcia obopólnych korzyści ekonomicznych. Poprzez dalsze łagodzenie sankcji USA pomagają Kubańczykom w ich wysiłkach osiągnięcia politycznej i ekonomicznej wolności. Wolność obywateli jest niezbędna aby zbudować demokratyczną, dobrze prosperującą i stabilną Kubę.”
Ogłoszone właśnie złagodzenie sankcji wejdzie w życie w najbliższy poniedziałek. Dotyczy ono takich obszarów jak swoboda podróżowania, telekomunikacja, działalność internetowa, działalność biznesowa i bankowość. Na podstawie nowych przepisów amerykańskie firmy będą mogły otwierać swoje przedstawicielstwa na Kubie. Amerykanie, którzy uzyskają zezwolenie władz, będą mogli podróżować na Kubę, zakładać konta bankowe w tamtejszych bankach, a także zabierać w takie podróże swoich bliskich. Osoby takie będą mogły udawać się na Kubę w celach edukacyjnych, religijnych, prowadzenia badań naukowych, związanych z pomocą humanitarną czy wykonywaniem zawodu dziennikarza. Nadal jednak obowiązywać będzie zakaz wizyt turystycznych, który jest wpisany w amerykańskie prawo. Amerykańskie firmy będą mogły importować z Kuby aplikacje mobilne i uzyskają prawo do zatrudniania Kubańczyków do pracy nad nimi.
Jak powiedział prezydent USA Barack Obama cyt. „tylko przez bliskie relacje z Kubą jesteśmy w stanie pomóc tamtejszemu społeczeństwu.” Oficjalnie stosunki dyplomatyczne pomiędzy oboma państwami zostały wznowione w lipcu bieżącego roku. W ostatnich dniach kubański przywódca Raul Castro ogłosił powołanie pierwszego od 1961 roku ambasadora w USA, którym zostanie doświadczony dyplomata Jose Cabanas.