Chyba każdy z nas korzystając z Internetu zwrócił kiedyś uwagę na to jak zbudowane są adresy poszczególnych witryn internetowych. Okazuje się, iż taki adres składa się z kilku części, a zakończony jest zawsze określeniem tzw. domeny najwyższego rzędu. Domeną najwyższego rzędu jest przykładowo .pl (domena określająca język) lub domeny funkcjonalne takie jak .gov, .org., .com czy .mil. Okazuje się, że cały czas prowadzone są prace nad rozszerzeniem tej listy, a cała procedura generuje wiele konfliktów.
Organizacją, która czuwa nad oficjalnym wprowadzaniem nowych domen jest Government Advisory Committee (GAC), skupiająca około 50 państw. Na 2013 rok planowane jest ostateczne zatwierdzenie listy nowych domen. GAC ogłosił właśnie, iż wiele z proponowanych domen najwyższego rzędu zostało oprotestowanych przez poszczególne kraje (tylko państwa mają to prawo). Do kontrowersyjnych nazw domen określających lokalizacje geograficzne lub grupy ludzi należą m. in. .roma, .islam, .patagonia, .africa czy .zulu. Podobne kontrowersje budzą nazwy domen funkcjonalnych takich jak .casino, .charity, .health, .insurance czy.search.
Organem odpowiedzialnym za wdrożenie nowych nazw domen jest ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers). Ciało to nie musi uwzględniać obiekcji zgłaszanych przez państwa, ale w takim przypadku musi przekonująco uzasadnić odrzucenie takiego protestu. Dla przykładu Zjednoczone Emiraty Arabskie oprotestowały wniosek azjatyckiej firmy Asia Green IT’ Systems, która chciała zarejestrować domenę .islam. We wniosku ZEA można przeczytać, iż „jest rzeczą niedopuszczalną, aby prywatne firmy były właścicielami domen oznaczających terminy religijne”. Protest ZEA raczej nie zostanie odrzucony. Z kolei Samoa obawia się, że domena .website jest zbyt podobna do domeny .ws, której właścicielem jest Samoa. Z tego tytułu to małe państwo czerpie konkretne profity i obawia się ich uszczuplenia. Francja natomiast wyraziła obawy czy stworzenie na wniosek prywatnej firmy osobnej domeny pod nazwą .hotel nie spowoduje sytuacji, że w przyszłości użytkownicy Internetu pod adresami z tej domeny niekoniecznie znajdą strony hoteli.
Dzisiejsza batalia o nowe nazwy domen najwyższego rzędu jest dowodem na to, jak ważnym medium stał się Internet. Planowane na 2013 rok rozszerzenie listy domen otworzy nowe możliwości dla prowadzenia biznesu, a użytkownikom powinno pomóc w lepszej orientacji w globalnej sieci.