Zwykło mówić się, iż mowa jest srebrem, a milczenie złotem. I rzeczywiście, w życiu każdego z nas zdarzają się takie momenty, w których najlepsza strategia to nie odzywać się. Rolę i znaczenie milczenia doceniają również wielcy przywódcy, zdający sobie sprawę z tego, iż często jedno niewłaściwie wypowiedziane zdanie, albo użycie źle dobranych słów może sprawić, że zespół nie osiągnie wytyczonych celów lub pogorszeniu ulegną stosunki między pracownikami. Zasada zachowania milczenia dotyczy różnych przypadków. Jakich konkretnie? Na łamach portalu Inc.com opublikowano zestawienie sytuacji zawodowych, w których najlepszą strategią jest milczenie. Oto one.
Kiedy w trakcie negocjacji nasz oponent zaczyna negocjować… sam ze sobą
Zdarza się, że ludzie wpadają w spiralę złych taktyk negocjacyjnych. Chcąc przechytrzyć przeciwnika, działają na własną szkodę. Przykład? Składają ofertę, by chwilę później ją odrzucić przyznając, że nie jest atrakcyjna… dla przeciwnika w negocjacjach. Najlepsze rozwiązanie w takiej sytuacji to trzymanie języka za zębami i czekanie, aż nasz oponent wynegocjuje interesujące nas rozwiązanie sam ze sobą.
Kiedy ktoś zadaje pytanie
Bardzo często osoba, która nas o coś pyta, nie jest zainteresowana odpowiedzią. Dlaczego? Z różnych powodów. Jednym z nich jest jednak to, iż chce nam powiedzieć, co sama myśli na dany temat. Pamiętaj, że można zauważyć wiele interesujących rzeczy obserwując sytuację, jak również wiele dowiedzieć się słuchając, a nie mówiąc.
Kiedy druga strona popełniła błąd, a Ty nie masz obowiązku jej z niego wyprowadzić
W negocjacjach nie ma sentymentów. Jeśli z ich przebiegu wynika, że Twój oponent źle coś zrozumiał czy policzył, a w konsekwencji dąży do zawarcia umowy dla niego niekorzystnej, najlepiej nie wyprowadzać go z błędu. Dlaczego? Robiąc to działałbyś na niekorzyść swojego klienta czy pracodawcy. Poza tym to nie Twoją rolą jest ewentualne korygowanie błędów przeciwnika w negocjacjach.
Kiedy nie masz pojęcia, o czym mówisz
Dla wielu ludzi cisza jest niezręczna i starają się unikać jej za każdą cenę. Nawet za cenę opowiadania rzeczy niemądrych. Tymczasem jeśli nie mamy o czymś pojęcia, lepiej się na ten temat nie wypowiadać. Wszystkie bzdury, które opowiemy, mogą być bowiem użyte przeciwko nam.
Kiedy chcesz, by ktoś inny został doceniony
Prezydent Harry S. Truman powiedział kiedyś, że można osiągnąć niemal wszystko, jeśli nie dba się o to, komu zostaną przypisane zasługi. Czasami oznacza to po prostu milczenie tak długo, aż ktoś wpadnie na wymyślone przez Ciebie rozwiązanie problemu i zaproponuje je jako swoje własne.
Kiedy się przechwalasz, a nie dzielisz
Prawdziwą plagą wpisów w mediach społecznościowych jest to, że zamiast dzielić się ze znajomymi tym, co w naszym życiu interesujące, dobre, czy warte opowiedzenia, robimy wszystko by wywołać ich zazdrość, zaspokajając jednocześnie własną próżność. Zastanów się, czy na łamach portalu społecznościowego dzielisz się swoimi doświadczeniami, czy po prostu przechwalasz się. Jeśli robisz to drugie, być może nadszedł czas, aby zamilknąć.
Kiedy – niezależnie od kontekstu – w Twojej wypowiedzi najważniejszy jesteś Ty
Twoje komentarze na temat różnych sytuacji są potrzebne i właściwe tak długo, jak druga strona może traktować je jako dobre rady. Jeśli natomiast wynikają one z zazdrości, przechwałek czy złośliwości, oszczędź ich sobie.
Kiedy chcesz, aby ktoś inny rozwinął się pod Twoimi opiekuńczymi skrzydłami
Zamiast wyrywać się z odpowiedzią, którą masz od dawna przygotowaną, pozwól by ktoś inny spróbował jej udzielić. Czasem warto powstrzymać się od grania pierwszych skrzypiec, aby inna osoba poszukując rozwiązania dla problemu postawionego w pytaniu, mogła rozwinąć swoje umiejętności.
Kiedy zanudzasz ludzi
Większość z nas potrafi stwierdzić, kiedy przyszło im mówić do audytorium, które nie jest specjalnie zainteresowane tym, co ma się do przekazania. W takim przypadku należy być maksymalnie konkretnym i szybko zakończyć swój wywód.
Kiedy rozpoczynasz przemówienie
Ilekroć zdarzy się Tobie występować publicznie, rozpocznij od długiej (i niezręcznej dla słuchaczy) pauzy. Audytorium poczuje się nieswojo, będzie się zastanawiać, czy zapomniałeś co miałeś do powiedzenia, czy może przechodzisz właśnie atak paniki. Dzięki temu kiedy już zaczniesz mówić, przynajmniej część słuchaczy będzie zainteresowana tym, co masz im do przekazania.
Niektóre z opisanych powyżej sytuacji, w których należy zamilknąć, mogą powodować odmienne reakcje czytających, w zależności od ich światopoglądu i własnych doświadczeń. Inne, potraktowane zostaną z przymrużeniem oka. Trudno jednak odmówić słuszności twierdzeniu, iż często lepiej jest najpierw pomyśleć, a później mówić. A czasem nie odzywać się wcale i czekać, jak rozwinie się sytuacja.