Warren Buffett jest cenionym inwestorem i znawcą tajników świata biznesu. Jak sam deklaruje swoje wyczucie zawdzięcza… czytaniu. Poza tym, że do jego codziennych nawyków należy poranne czytanie gazet, Buffet oddaje się lekturze przez około 80 proc. czasu, do czego często zachęca innych. Okazuje się, że rady znakomitego inwestora znajdują naukowe uzasadnienie.
Serwis CNBC dotarł do wypowiedzi Buffetta, w której ten pochwalił się, że każdego dnia czyta około 500 stron książek. Jego zdaniem jest to doskonały sposób poszerzania wiedzy, który procentuje w przyszłości. Nawyk czytania i zastanawiania się nad treścią powoduje, że człowiek staje się mniej impulsywny, co według Buffetta przejawia się w podejmowaniu trafnych decyzji biznesowych. Badania naukowe dowodzą słuszności jego przekonań.
Analizy w zakresie neuropsychologii sugerują, że rodzicielskie zachęty „czytaj, bo będziesz mądrzejszy” mają w sobie wiele prawdy. Psycholog Keith Stanovich podkreśla, że czytanie wzbogaca słownictwo, przez co wpływa na błyskotliwość myślenia. Wyniki innych badań opublikowanych na łamach topowych czasopism naukowych potwierdzają, że miłośnicy beletrystyki wykazują się wyższym poziomem inteligencji emocjonalnej i empatii. Czytanie to także sposób dbania o sprawność intelektualną i ogólne poczucie dobrobytu.
Wywiady z ponad tysiącem najbogatszych ludzi na świecie, przeprowadzone przez milionera Steve’a Siebolda, pozwoliły stwierdzić, że bogaczy łączy zamiłowanie do lektury. Z kolei Tom Corley, który badał codzienną aktywność 233 majętnych i 128 ubogich ludzi wykazał, że 67 proc. bogatych ogranicza oglądanie telewizji do co najwyżej godziny codzienne, podczas gdy w drugiej grupie dążyło do tego zaledwie 23 proc. badanych. Wydaje się, że warto zaufać Buffettowi i zamiast po pilota, sięgać po dobrą książkę.