Żarty w miejscu pracy sprawiają, że czas płynie szybciej. Okazuje się, że humor poprawia nie tylko nastroje pracowników, ale ich efektywność, a przede wszystkim ich wzajemne relacje.
Maurice Schweitzer, współautor badania zatytułowanego „Ryzykowny biznes: kiedy humor podnosi, a kiedy obniża status”, zwraca uwagę, że pracownik lub kierownik, który z powodzeniem żartuję, zyskuje w oczach kolegów i podwładnych. Co więcej, jest postrzegany jako bardziej pewny siebie i bardziej kompetentny, co korzystnie wpływa na jego status. Profesor Schweitzer, który na co dzień pracuje w University of Philadelphia’s Wharton School, podkreśla, że w kontekście pracy zawodowej pewność siebie jest bardzo pożądaną cechą. Żartowanie to podejmowanie pewnego rodzaju ryzyka, natomiast podejmowanie ryzyka to dowód pewności siebie. Według innych analiz przeprowadzonych na Vrije University Amsterdam, zespoły, które częściej żartują w pracy, bardziej się wspierają, a ich komunikacja jest bardziej konstruktywna.
Z kolei jeśli chodzi o rodzaj żartów, które najlepiej sprawdzają się w pracy, profesor Schweitzer poleca autoironię. Zwłaszcza w przypadku szefostwa, tego typu humor pokazuje ludzkie oblicze żartującego. Ciekawym przejawem humoru jest sarkazm, jednak należy używać go z umiarem, ponieważ źle zrozumiany może kogoś zranić. Na koniec Schweitzer przestrzega, że humor może też negatywnie wpływać na wizerunek. Jeśli żarty są wypowiedziane w nieodpowiednim momencie albo graniczą ze złośliwością, wówczas żartowniś traci uznanie innych.
Podsumowując warto dodać opinię Steve’a Carlisle’a, szefa General Motors of Canada, który – jak podaje serwis BBC – bardzo często żartuje. Carlisle uważa, że humor to przejaw kompetencji przywódczych. Dzięki żartom pracownicy czują się bardziej zrelaksowani, zaś bardziej zrelaksowani pracownicy są bardziej efektywni.