Jak pisaliśmy niedawno, właściciele Manchesteru United planują wkrótce emisję akcji na nowojorskiej giełdzie, co ma przynieść klubowi kwotę 330 milionów dolarów. W związku z tymi planami w brytyjskiej prasie pojawiły się artykuły sugerujące, iż sir Alex Ferguson‒trener i żywa legenda klubu, otrzyma pokaźny pakiet akcji o bliżej nieokreślonej, ale „z pewnością wielkiej wartości”.
W całej sprawie głoś zabrał sam zainteresowany. W oświadczeniu przesłanym dziennikowi Manchester Evening News Ferguson napisał, iż „nie ma ziarna prawdy w pogłoskach o tym, iż skorzysta on finansowo na emisji akcji klubu”. Rzecznik klubu potwierdził BBC fakt wystosowania takiego oświadczenia, ale odmówił przekazania jego kopii. W dalszej części oświadczenia sir Alex pisze iż „będąc świadomym faktu pojawienia się niekorzystnych dla niego informacji, poczułem się w obowiązku zająć jasne stanowisko, przede wszystkim ze względu na fanów drużyny. Nie jest prawdą, iż wspierałem rodzinę Glazerów [właściciele klubu] z myślą o korzyściach finansowych związanych z emisją akcji. Nie odniosę także żadnych korzyści finansowych, ani bezpośrednich, ani pośrednich z tego tytułu”. Sir Alex Ferguson zakończył swoje oświadczenie stwierdzeniem „przez 25 lat byłem trenerem klubu i wszystko co robiłem, robiłem dla dobra klubu i jego kibiców. Wydaję to oświadczenie, aby publikacje prasowe nie spowodowały najmniejszego nawet pęknięcia między kibicami a mną i drużyną”.
Czas teraz na wyjaśnienie o co tak naprawdę chodzi w przedstawionej sytuacji i dlaczego sir Alex Ferguson zajął tak emocjonalne stanowisko w reakcji na wydawało by się błahe oskarżenia.
Otóż, jest tajemnicą poliszynela, że fani Manchesteru United organicznie wręcz nienawidzą amerykańskich właścicieli klubu. Oskarżają Amerykanów o brak zrozumienia zasad działania klubu [duży wpływ kibiców na jego politykę], o próby wprowadzenia amerykańskiego modelu zarządzania bez liczenia się z ponad stuletnią tradycją Manchesteru United. Sytuację pogarsza fakt, iż klub jest zadłużony na ponad 430 milionów funtów. W tej sytuacji działania rodziny Glazerów zmierzające do emisji akcji klubu nie są dobrze przyjmowane prze fanów z obawy o dalszą utratę przez nich wpływu na działalność klubu. Stąd też pojawienie się pogłosek, iż sir Alex Ferguson może skorzystać finansowo z emisji akcji wywołało natychmiastową reakcję samego zainteresowanego. W tych okolicznościach, takie oskarżenia mogłyby w oczach fanów zniszczyć wizerunek nawet takiej ikony klubu jak sir Alex Ferguson.