W najbliższych dniach w stolicy Peru Limie odbędzie się doroczne posiedzenie delegatów Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i Banku Światowego. Tematem spotkania będzie problem nierówności społecznych i rozwarstwienia ekonomicznego. Dziennikarze BBC postanowili w tym kontekście o zaprezentowanie warunków życia panujących w Limie. Wydźwięk artykułu nie pozostawia wątpliwości, co do krytycznego stosunku jego autorów wobec skuteczności MFW i Banku Światowego w rozwiązywaniu problemów ekonomicznych świata.
Tematem przewodnim artykułu jest kwestia dostępu do wody dla mieszkańców peruwiańskiej stolicy. Na wzgórzach otaczających miasto znajdują się liczne dzielnice biedoty zwane Nueva Rinconada. Jednym z głównych zmartwień ich mieszkańców jest zapewnienie sobie dostępu do wody pitnej. Oczywiście, nie ma nawet mowy o tym, aby na tych obszarach istniała infrastruktura wodociągowa. Mieszkańcy zmuszeni są korzystać z wody dostarczanej beczkowozami, skąd jest ona przelewana do plastikowych zbiorników i tak dostarczana do domów. W dość uprzywilejowanym położeniu są ci, którzy mieszkają u podnóży wzgórza, gdyż prowadzą tam drogi i beczkowozy mogą dojechać pod sam dom. Tak dostarczana woda kosztuje nawet 25 dolarów miesięcznie, co jest wydatkiem ogromnym jak na peruwiańskie warunki. Jeszcze gorzej mają jednak mieszkańcy wyżej położonych terenów. Beczkowozy tam nie docierają, a wodę muszą nosić ręcznie z niżej położonych terenów. Koszt takiej wody jest nawet trzykrotnie wyższy, niż dla mieszkańców niżej położonych siedlisk.
To co najbardziej szokuje, to fakt, że Nueva Rinconada graniczy bezpośrednio z ekskluzywnym osiedlem bogatych mieszkańców Limy. Granicą jest kilkumetrowy płot zwieńczony drutem kolczastym. Po drugiej stronie muru rozciągają się bajkowe rezydencje, zaopatrzone we wszelkie wygody cywilizacji. Oczywiście, ich mieszkańcy mają zapewniony stały dostęp do każdej ilości wody dzięki sieci wodociągowej. Jak zauważyli dziennikarze BBC, niemalże każda rezydencja posiada basen, gdzie woda wymieniana jest na bieżąco. Ci bogaci mieszkańcy Limy płacą za wodę nawet…10–krotnie mniej niż ich ubodzy sąsiedzi. Różnice te wynikają wprost z faktu, iż koszt dostarczenia wody wodociągiem jest wielokrotnie niższy niż beczkowozem.
Podsumowując swój reportaż z Peru, autor stwierdza na wpół ironicznie cyt. „delegaci MFW i Banku Światowego dyskutujący o nierównościach społecznych powinni podnieść swoje głowy i spojrzeć na otaczające Limę wzgórza. Przekonają się wtedy, jak poważny jest to problem i jakie negatywne rodzi skutki.”